Tomasz Gajewski – O książce Anny Kozłowskiej „Jak pomagać dziecku z zaburzeniami życia uczuciowego”
Anny Kozłowskiej: Jak pomagać dziecku z zaburzeniami życia uczuciowego. Wydawnictwo „Żak”. Warszawa 1996 r.
Anna Kozłowska to psycholog praktykująca od wielu lat w poradni wychowawczej dla dzieci w Warszawie. Jest ona również nauczycielem akademickim. Książka; „Jak pomagać dziecku z zaburzeniami życia uczuciowego” podzielona jest na dziesięć rozdziałów:
1.Sygnały pozawerbalne
2.Patomechanizm zaburzeń emocjonalnych
3.Od strony rodziców
4.Problemy oceny
5.Odmowa pójścia do szkoły
6.Zachowania agresywne
7.Dziecko za szybkie i za gwałtowne
8.Po prostu niezdara, czyli zaburzenia rozwoju ruchowego
9.Terapia zaburzeń emocjonalnych
10.Dziecko terminalne
Książka opatrzona jest wstępem, zakończeniem i wyborem pozycji książkowych, które w mniemaniu autorki zasługują na szczególną uwagę. Czytelnik znajdzie w książce także rysunki dzieci wraz z opisami.
Wstęp
We wstępie autorka opisuje ogólnie sytuacje pierwszego kontaktu z dzieckiem w poradni. Zwraca uwagę na istotne elementy schematu (!) porady w którym rodzic proszony jest na rozmowę do gabinetu podczas gdy dziecku daje się jakąś zabawkę, kredki, papier do rysowania.
Schemat ten autorka uważa za zły i nieprzemyślany poddając go jak się wydaje słusznej krytyce. W tym momencie należy podkreślić pragmatyzm autorki, która nie tylko krytykuje ale i proponuje alternatywne formy zachowania się w zamian.
Kozłowska zwraca uwagę na ujęcie porady z punktu widzenia przeżyć dziecka niechętnego do rozmowy z jeszcze jednym dorosłym, któremu nie ufa. Dziecka, które często jest nieufne wobec najbliższego otoczenia. Wyrażając wprost swój sprzeciw- albo pozornie będąc układnym , „grzecznie” odpowiada na pytania, przy czym szczególnie częstą odpowiedzią może być stwierdzenie nie pamiętam, nie wiem. Komunikaty tego typu są aktywną formą oporu dziecka przed narzuconym mu kontaktem. Autorka podkreśla, że dziecko nie jest zainteresowane w usunięciu objawów, które sprowadziły jego rodziców do poradni. Dziecko nie ma świadomości uczestniczenia w działaniach podyktowanych jego dobrem. Te z pozoru oczywiste wnioski wydają się bardzo istotnym elementem wprowadzającym w temat.
We wstępie podkreśla się także kilka innych „znanych” faktów dotyczących pracy z dzieckiem w tym:
1.Jeśli chce się poznać dziecko trzeba dobrze poznać jego rodzinę.
2.Jeśli chce się pomagać dzieciom i ich rodzicom trzeba doskonale znać prawidłowości określone przez psychologię rozwojową.
3.Nie należy zapominać o presji czasów, oraz o czynnikach nieprzewidywalnych i nieokreślonych, nieznanych przed podjęciem pracy z dzieckiem.
Z powyższych stwierdzeń wynika wniosek, że w pracy z człowiekiem wszelka sztampa i wszelki schematyzm może prowadzić do błędów i niepowodzeń. Niepowodzenia te, co trzeba podkreślić w największym stopniu dotyczą nie samego błądzącego ale osób trzecich zgłaszających się po pomoc. Konkluzja ta choć bezpośrednio nie ujęta w książce wydaje się być godna zauważenia i podkreślenia, albowiem wynika wprost z treści.
Rozdział I – Sygnały pozawerbalne
Zapewne chcąc podkreślić wagę tematu autorka zaczyna właśnie od sygnałów pozawerbalnych. Pisze min; poznawanie człowieka opieramy – czy tego chcemy, czy nie – na odczytywaniu sygnałów pozawerbalnych. Kozłowska chce zwrócić naszą uwagę na następujące elementy poddawane obserwacji:
1.Wygląd, w tym ubiór. Niezgodność z przyjętymi schematami może świadczyć o braku poczucia akceptacji w najbliższym środowisku i poszukiwania jej w innym. Niezależnie od przyjętych hipotez i interpretacji autorka każe odpowiedzieć sobie na pytanie; jak tak wyglądające dziecko jest postrzegane przez swoje otoczenie i jakie ma to znaczenie dla wszystkich elementów najbliższego środowiska dziecka?
2.Tusza dziecka- nerwicowy objaw nadmiernego apetytu czy też przekarmianie dziecka, a może zmiany hormonalne? Kozłowska pyta co robią rodzice aby pomóc dziecku w osiągnięciu prawidłowej wagi? Jakie relacje w grupie rówieśniczej ma otyłe dziecko?
3.Manipulowanie przestrzenią. Określenie strefy dystansów, którą zajmuje się nauka zwana proksemiką stanowi istotny czynnik poznania środowiska i relacji wewnątrz rodzinnych. Zauważanie zmian w dystansie w czasie poruszania określonych tematów to istotne niewerbalne sygnały postaw( konstruktów ukierunkowujących myśli człowieka).
Przy ocenie tych sygnałów należy wziąć pod uwagę również elementy behawioralne (np. zaciskanie rąk) oraz kierunek poznania.
Ważne jest przy tym także określenie rodzaju postaw społecznych skierowanych wobec drugiego człowieka jaki reprezentują rodzice dziecka. Autorka zwraca uwagę na inne elementy sygnalizacji niewerbalnej np. mimikę twarzy, wyraz oczu, przerwy w mówieniu, milczenie, zmiany tonu wypowiedzi, zrywanie kontaktu wzrokowego oraz kongruencji czyli zgodności wzajemnej, obserwowanych zachowań z treścią innych sygnałów werbalnych i niewerbalnych 1.
Ciekawym jest także to, że Kozłowska zwraca uwagę na taki wydawałoby się szczegół, jak biurko, często „niezbędny” element wyposażenia gabinetów psychologów odgradzające z obawy przed niepewnym kontaktem z pacjentem.
Rozdział II
Autorka zauważa, iż takie objawy zaburzeń rozwoju emocjonalnego jak: moczenie nocne, utrata łaknienia, agresywne zachowanie, nieśmiałość czy zaburzenia snu są powodowane przez lęk. Lęk jest nieodłącznym towarzyszem utraty bezpieczeństwa.
Kozłowska analizuje sytuację rodzinną dziecka o imieniu Krzyś z zaburzeniami w koncentracji i trudnościami w zasypianiu. W analizie wykorzystuje testy projekcyjne 2 w tym popularną analizę rysunku dziecka. Wnioski poparte są przykładami rysunków dziecka.
Na bazie poruszanego przykładu Krzysia autorka zapytuje o to jak traci się poczucie bezpieczeństwa. Udziela przy tym dwóch odpowiedzi. Po pierwsze wyróżnia brak fizycznej obecności matki 3 i brak symboliczny, kiedy to matka jest obecna ale nie potwierdza oczekiwań dziecka. Ten drugi przypadek jest jak się wydaje częstszy i trudniejszy w diagnozie. Jego przyczyną może być np. podjęcie bardzo absorbującej pracy przez matkę, albo pojawienie się nowego członka rodziny. Ten przypadek omawia autorka na przykładzie dziecka o imieniu Marcin, który czuje się odrzucony przez rodziców po przyjściu na świat drugiego dziecka. I teraz Kozłowska przedstawia rysunki dziecka oraz ich analizę. Marcin został przyprowadzony do poradni w związku ze swym „nieznośnym zachowaniem się”.
Na przykładzie analizy Krzysia i Marcina autorka stwierdza, że tak różne reakcje dzieci na lęk uwarunkowane są różnicami w bagażu biologicznym, różnicami w doświadczeniu z wcześniejszego życia oraz tymi napływającymi aktualnie. Autorka stwierdza, iż uszkodzenie we wczesnym dzieciństwie któregoś z narządów wewnętrznych może spowodować reakcję właśnie tego narządu w czasie napięcia emocjonalnego 4.
1 Autorka podaje w tym miejscu wyniki badań Alberta Mehrabian’a, wedle których w jednostce komunikacji wartość sygnałów werbalnych odpowiada 7% wartości całego komunikatu oraz przykład reakcji dziecka obrazujący tę zależność.
2 Np. Test R. Zazzo – pt. jakim zwierzęciem chciałbyś być?
3 Matką nazywa autorka każdą znaczącą osobę w otoczeniu dziecka. Może nią być np. ciotka, babka, ojciec etc.
4 Ojcem współczesnej psychoterapii zorientowanej na ciało jest uczeń Z. Freuda- W. Reich twórca tzw. organ therapy. Podstawowe twierdzenie Reicha mówi, iż określone przeżycia psychiczne wywołują zmiany somatyczne w organizmie. Jest to tzw. teoria represji mięśniowej polegająca na niwelowaniu uczucia niepokoju i lęku przez zwiększenie napięcia określonych grup mięśni np. pasa barkowego. Przedłużający się stan napięcia mięśniowego tworzy z czasem tzw. pancerz charakterologiczny. Prace Reicha leżą u podstawy integracji strukturalnej czyli tzw. rolfingu. Autorem prac na ten temat była biochemik z NY -Ida Rolf, która stworzyła system integracji strukturalnej próbując zmieniać charakter i jakość życia pacjenta przez zmianę stanu umięśnienia. Wg. Rolf rozmaite bóle są skutkiem zaburzeń równowagi między postawą a kinestezją, które pojawiają się i utrwalają na przestrzeni lat za sprawą siły przyciągania oraz wyuczonych reakcji mięśni i powięzi. Rolfing jako forma masażu przeżywa obecnie renesans powoli wypierając Joge.
Ida Rolf
Rozdział III
Rozdział poświęca autorka zagadnieniu wpływu rodziny na zachowania dziecka, w tym szczególnie zagadnieniu braku bezpieczeństwa. Zastanawia się równocześnie jak to się dzieje, że matka przestaje wysyłać sygnały miłości do dziecka.
Autorka zwraca uwagę na to, iż dzieje się tak w związku z doświadczeniami rodziców z dzieciństwa lub młodości oraz w związku z informacjami płynącymi z przekazów społecznych. Jeśli dziecko odpowiada wzorcom, jakie ukształtowali sobie rodzice akceptacja a zatem i przesyłanie sygnałów miłości nie ulega zmianie.
Może się jednak zdarzyć i tak, że dziecko nie odpowiada wzorcom a niezgodność ta prowadzi do napięcia emocjonalnego u rodziców zmieniając ich zachowanie względem dziecka. Wymagania rodziców stawiane przed dzieckiem dotyczą zazwyczaj poziomu jego rozwoju albo zachowania. Aby zmniejszyć niezgodność wzorca z rzeczywistością rodzice dzieci starają się najczęściej zmienić zachowanie dziecka. Czynią to przez namowy, kary, groźby kar, krzyki itp. Często zawiedzeni odsuwają się od dziecka. W rozdziale Kozłowska omawia szeroko przykład Piotra, dziecka dyslektycznego, którego zachowania agresywne były formą obrony przed odrzuceniem. Agresja dziecka stała się mechanizmem obrony przed lękiem, wynikającym z poczucia braku bezpieczeństwa. Piotrek nie spełniał oczekiwań rodziców, którzy karami próbowali zmienić jego zachowanie i przymusić do osiągnięć w nauce. Dziecko kolejne kary postrzegało, jako sygnały odbierania miłości i w efekcie zaburzenia zachowania chłopca narastały. Sytuacje takie zdaniem autorki są bardzo częste i występują zawsze wtedy, gdy rodzice nie uwzględniają realnych możliwości dzieci, prezentując wobec nich sztywne wymagania egzekwowane za pomocą różnorodnych kar.
Rozdział IV
Rozdział ten porusza problemy oceny czyli sądy np. o wartościach prezentowanych przez osoby, rzeczach, zjawiskach. Osąd – ocena jest wynikiem porównania. I tym razem autorka rozważanie tematu poparła przykładem dziecka zgłoszonego do poradni w związku z bardzo słabymi wynikami w nauce. Rodzice zgłaszając dziewczynkę do poradni stwierdzili, że przynosi im ona wstyd nie chcąc się uczyć. Autorka podkreśla również inne wypowiedzi rodziców np. w całej rodzinie nie ma drugiego takiego dziecka, które by się tak źle uczyło, są z nią same awantury.
Kozłowska opisując przypadek Anetki stwierdza, iż rodzice nie potrafili wymienić choćby jednej jej cechy którą oceniali pozytywnie (z przykrością należy wspomnieć, że trudności z wyrażeniem oceny pozytywnej o swoich współbratymcach mają sami Polacy, co dowiodły europejskie badania dotyczące ocen przypisywanych z reguły określonym narodom. Jak się okazało, żaden inny naród europejski nie przypisywał sobie samych złych cech…). Zjawisko takie nosi nazwę zasady maksymalizowania zgodności ewaluatywnej 5. Zasada ta mówi, iż jeśli jakaś cecha, oceniana negatywnie, zajmuje w hierarchii wartości oceniającego wysokie miejsce będzie ona rzutować na postrzeganie innych cech i ocenianie ich również w kategoriach negatywnych lub nie postrzeganie ich jako istotnych.
Autorka zwraca uwagę na istotny element różniący ocenianie dziecka i dorosłego. Uważa ona, że zasadnicza odmienność polega na tym, iż człowiek dorosły na podstawie nabytego doświadczenia i rozwiniętych procesów poznawczych może informacji o negatywnej ocenie jego zachowania nie przyjąć. Dziecko takich możliwości nie posiada. Zdolność samoobserwacji, korzystania z doświadczeń rozwija się wraz z wiekiem; w okresie dzieciństwa dziecko jest bezbronne wobec ocen otoczenia.
Zatem, jeśli rodzic wyraża o dziecku negatywną opinie – to dziecko budując własny obraz, będący podstawą do samooceny – opiera go na wygłaszanych przez dorosłego opiniach. Zaniżona w taki sposób samoocena może wywierać wpływ decydujący na funkcjonowanie dziecka w szkole.
W tym miejscu Kozłowska przytacza wyniki badań H. Kulasa 6 (1986r.) .Autorka zwraca uwagę rozważając ocenę dziecka na zjawisko selektywności postrzegania. Mówi ono, że nastawienie obserwatora wpływa na postrzeganie określonych cech7 .
Autorka podkreśla, iż sama świadomość tendencji w postrzeganiu zachowań innych, tak aby potwierdzały nasze oczekiwania wynikające z uprzednio sformułowanych sądów może pomóc w bardziej obiektywnym postrzeganiu.
5 Zasada ta jest inaczej zwana zasadą współsądzenia.
6 Udowodnił on wprost proporcjonalną zależność między samooceną dziecka a jego osiągnięciami w nauce.
7 Eksperyment Davida Rosenhana z 1978r. – ośmiu zdrowych ludzi zgłosiło lekarzom jedną dolegliwość w postaci słyszenia pustych, niewyraźnych głosów. Po określonym czasie wszyscy oni stwierdzali, że objawy te ustąpiły. Mimo to zmienione wcześniej nastawienie kazało lekarzom uznać siedmiu z nich jako chorych z diagnozą; schizofrenia w okresie remisji. Zjawisko podobne do tzw szufladkowania. W czasach Rosji Sowieckiej, kiedy psychiatrie wykorzytywano do walki z opozycją stosowano np. termin „schizofreni bezobjawowej”.
Rozdział V
Kozłowska stwierdza rozważając problem odmowy pójścia do szkoły, że większość takich przypadków jest ściśle związana z sytuacją rodzinną dziecka. Autorka uważa za najistotniejsze w diagnozie relacje wewnątrz rodziny dziecka. Odrzuca jednocześnie popularny zamiennik nazwy – fobia szkolna, jako nietrafny, bo przypisujący winę szkole. W mechanizmie odmowy pójścia do szkoły wg autorki występuje zawsze jako pierwotne uczucie odrzucenia dziecka przez rodziców albo lęk przed tym odrzuceniem. Dzieje się tak najczęściej w rodzinach w których dziecko uwewnętrzniło nadmierne wymagania rodziców.
Według autorki do tego wniosku sprowadzić można także te przypadki w których na plan pierwszy jako przyczyna odmowy pójścia do szkoły wysuwają się niewłaściwe kontakty z rówieśnikami. Jako przykład poddaje analizie przypadek dziewczynki u której w wyniku odczuwanego lęku przed odrzuceniem ze strony rodziców nastąpiło obniżenie samooceny skutkujące w postaci wytworzenia własnego obrazu – dziecka nie lubianego. Zasada selektywnego postrzegania o której mowa wcześniej spowodowała określone reakcje dziewczynki jak i jej otoczenia.
W diagnozie wykorzystano test stosunków społecznych E. Bene – J. Anthony’ego 8.
8 Test ten jest inaczej zwany zabawą w listonosza.
Rozdział VI
W rozdziale autorka omawia zagadnienie agresji. Wyróżnia agresje fizyczną, werbalną i niewerbalną np. przedrzeźnianie, pokazywanie języka, robienie min itp. Ponad to wyróżnia agresję fizyczną z przeniesienia np. na słabsze rodzeństwo, agresję werbalna kierowaną i niekierowaną np. plotki, obmawianie, skarżenie itp. oraz instrumentalne formy agresji będące wynikiem błędów wychowawczych np. rzucanie się dziecka na ziemię w celu wymuszenia określonego zachowania się rodzica (innego typu agresją jest agresja naśladowcza wynikająca z naśladowania zachowań zgodnie z wzorcem).
Według Kozłowskiej mechanizm agresji jest następujący: poczucie emocjonalnego odrzucenia narusza bądź niweczy poczucie bezpieczeństwa dziecka, wzbudzając w nim lęk. Po to aby choć na chwilę zmniejszyć przeżywanie lęku, dziecko zaczyna zachowywać się tak aby na sobie skoncentrować uwagę. Najczęściej na początku występują inne objawy niż agresja np. zaburzenia snu, utrata apetytu, moczenie nocne Sygnały te nie są jednak zauważane. Dopiero agresja spełnia rolę wabika uwagi, każąc rodzicom poświęcić dziecku więcej czasu. Z czasem schemat ten utrwala się przenosząc się na teren szkoły i podwórka.
Rozdział VII
Autorka poświęciła go dzieciom nadpobudliwym ruchowo. Równocześnie radzi:
1. Nie obarczać winą za opisane zachowanie woli dziecka a więc nie stosować kar w korygowaniu tych zachowań.
2. Zadbać o bezpieczeństwo dziecka w czasie zabawy.
3. Uregulować i ustalić stały plan i rytm dnia dziecka zwracając uwagę na wyciszenie dziecka przed snem np. ciepłą kąpielą.
4. Życzliwie nadzorować dziecko w czasie podejmowania działań zwracając uwagę na ich dokończenie. Usuwać z pola widzenia przedmioty mogące rozpraszać uwagę dziecka( dzieci te mają w większości problemy z koncentracją uwagi)Stosować przerwy w pracy z dzieckiem.
5. Pamiętać, że dzieci nadpobudliwe mają obniżony próg wrażliwości na bodźce a więc mogą reagować nieadekwatnie do bodźca. Z tłumaczeniem niestosowności reakcji należy zawsze poczekać do opadnięcia emocji dziecka.
Rozdział VIII
Rozdział ten traktuje o zaburzeniach rozwoju ruchowego u dzieci. Autorka zauważa i podkreśla w ten sposób związek rozwoju ruchowego z rozwojem emocjonalnym 9. Wymienia następujące najczęściej występujące typy zaburzeń; zaburzenia koordynacji ruchowej, zakłócenia rozwoju czynności małych grup mięśni, obniżenie precyzji ruchów, zaburzenie rozwoju koordynacji wzrokowo-ruchowej. Kozłowska zwraca uwagę czytelnika na związki tych zaburzeń z rozwojem społecznym, emocjonalnym i poznawczym dziecka.
9 Związek ten jest szczególnie widoczny w przypadku zakłóceń rozwoju czynności manualnych małych grup mięśni. Brzydkie pismo może np. narazić dziecko na kary wywołujące niepokój i lęk.
Rozdział IX
Treścią tego rozdziału jest terapia rodziny dziecka o zaburzonym rozwoju emocjonalnym. Autorka podkreśla wagę problemów rodzin wśród których wymienia problem nieumiejętności wyrażania swoich uczuć i pozytywnych cech partnera czy dziecka. Problemem wielu rodzin jest np. nieumiejętność otwartego formułowania swoich pragnień przyczyniających się do zmiany relacji w rodzinie. Kozłowska podaje szereg metod działania z rodzicami dziecka o zaburzonym rozwoju emocjonalnym np. ukierunkowana na pozytywy obserwacja dziecka czy partnera połączona z werbalizacją wniosków, codzienne notowanie tych zachowań dziecka, które podobają się rodzicom połączone z ich werbalizacją. Najwięcej uwagi poświęca autorka psychodramie, jako metodzie pracy z rodziną.
Obok metod pracy z rodzicami dziecka Kozłowska podaje przykłady metod działania z dzieckiem. Praca ta powinna być prowadzona równolegle. Należy w tym miejscu podkreślić za Kozłowską, że praca tylko z dzieckiem jest prawie zawsze skazana na niepowodzenie.
Rozdział X
Rozdział ten poświęcony jest pracy z dzieckiem nieuleczalnie chorym. Jest to nieczęsty temat, może ze względu na to, że o sytuacjach takich nie lubimy myśleć i sami boimy się śmierci. Kozłowska podkreśla, że dzieci terminalne odczuwają proces zbliżania się do śmierci (to wyjątkowa sytuacja albowiem dzieci zdrowe zdają się w zdecydowanej większości postrzegać swój świat jako niezmienny, niepodlegający upływu czasu a zatem – można powiedzieć nieśmiertelny. Tu przypomina mi się „pod-hasło” akcji profilaktycznej – „Płytka wyobraźnia to kalcectwo” – pamiętaj przecież nie jesteś nieśmiertelny!).
W pracy z dzieckiem nie należy narzucać rozmowy, dziecko samo zakomunikuje nam czy chce rozmawiać czy nie. Dużym ułatwieniem ujawniania uczuć dziecka jest rysunek. Przykładem tematów rysunku może być np. twój pierwszy dzień gdy dowiedziałeś się, że jesteś chory, jak to było gdy wróciłaś do szkoły lub domu, znowu jesteś w szpitalu itp.
Kozłowska w pracy z rodzicami zaleca uświadamiać im, że dobrze jest przyjąć pomoc innych, nie izolować się społecznie ale mówić o swoich uczuciach, dzielić się przeżyciami. Bardzo ważna jest formuła przekazywania informacji o diagnozie dziecka. Powinni być wówczas obecni lekarz, psycholog, asystent lekarza. To przekonuje rodziców, że ich problem jest traktowany z należytą powagą. Należy od razu wskazać diagnozę bez kluczenia wokół tematu. Następnie należy wyjaśnić przyczynę choroby, ponieważ rodzice mają tendencję do szukania przyczyny w sobie. Potem należy wskazać plan leczenia i omówić możliwe skutki stosowania leków i terapii. Należy pamiętać o tym, że informacje o śmierci przyjmuje się etapami są wśród nich : zaprzeczenie- to niemożliwe, gniew- to niesprawiedliwe, targowanie się – a może jednak, depresja – nic już…, akceptacja swojej sytuacji – wiem, że nie mogę… Z etapowości wynika min. waga działań terapeuty i psychologa.
Wnioski.
Praca Pani Anny Kozłowskiej jest wynikiem jej własnych doświadczeń i przemyśleń jest też próbą podzielenia się z czytelnikiem swoimi pomysłami na sukces w pracy. W pracy Kozłowska wykorzystuje najczęściej obserwację i rozmowę, metody analizy rysunków dziecka. Wykorzystuje sprawdzone metody m.in;
- M. Thomas’a 10,
- test stosunków wewnątrzrodzinnych Anthony-Bene,
- rysunek rodziny Cormana,
- „zwierzyniec” R. Zazzo.
- test-symbolicznej wizualizacji rodziny.
Autorka podkreśla, że wiele problemów rodzin wynika z identyfikacji rodzica z dzieckiem. Rodzic zaczyna reagować na przeżycia dziecka jak na swoje własne. Stopniowo dochodzi do uwewnętrzniania przeżyć rodzica u dziecka, wzrastają wymagania, rodzi się lęk przed niespełnieniem oczekiwań i utratą miłości.
Książka A. Kozłowskiej jest wartościową pozycja w bibliotece nie tylko psychologa, ale i pedagoga, nauczyciela a nawet lekarza.
10 Test niedokończonego opowiadania.
BIBLIOGRAFIA
1. Szewczuk W.; Psychologia – tom I i II. Warszawa 1990.
2. Tomaszewski T.; Główne idee współczesnej psychologii. Wiedza Powszechna Warszawa 1986.
3. Sillamy N.; Słownik psychologii. Wydawnictwo „Książnica” Katowice 1996
4. Włodarski Z., Hankała A.; Jestem człowiekiem i żyję wśród ludzi. WSiP Warszawa 1991.
5. Stanisław Kozak – Sieroctwo społeczne. Psychologiczna analiza zaburzeń w zachowaniu się wychowanków domów dziecka. PWN Warszawa – 1986
6. Józef Rembowski – Metoda projekcyjna w psychologii dzieci i młodzieży. Zarys technik badawczych. PWN Warszawa 1986
7. Mieczysław Łobocki – ABC wychowania. Wydawnictwo UMCS, Lublin 1999
autor opracowania:Tomasz Gajewski