Co przyniesie Nowy Rok
Tego oczywiście nie wiemy dopóki tenże się nie skończy. Jednak już wiemy, że zlikwidowano dotychczasowe Ministerstwo Edukacji i Nauki a w jego miejsce powołano Ministerstwo Edukacji Narodowej. Nową Panią Minister, resortu popularnie zwanego edukacją, została Barbara Nowacka. To oczywiście nie koniec zmian. Od 1 stycznia 2024 podzielono nowo utworzone ministerstwo (Zgodnie z rozporządzeniem Rady Ministrów z 16 grudnia 2023 r.) na dwa oddzielne resorty; Ministerstwo Edukacji Narodowej (Siedzibą urzędu będzie gmach w al. Szucha 25) oraz Ministerstwo Nauki i Szkolnictwa Wyższego (z siedzibą przy ul. Wspólnej 1/3). Jak na razie Co ciekawe zmieniły się strony internetowe. Popularna fraza MEN- odsłania się nam strona Ministerstwa Nauki i Szkolnictwa Wyższego (stan na dzień 05.01.24). MEN zaś funkcjonuje pod stroną; hthttps://www.gov.pl/web/edukacjaa nie pod men.gov.pl
LISTA ZMIAN PLANOWANYCH W 2024r.
Przeciętnego ucznia polskiej szkoły to zapewne nie interesuje zbyt mocno ale za to inne zmiany zapowiadane już tak. Otóż z wielu audycji radiowych i artykułów można dowiedzieć się, że; zlikwiduje się sporą część lektur szkolnych dotychczas obowiązujących odchudzi podstawy programowe oraz zlikwiduje się tzw. prace domowe. Co do zastępowania lub likwidacji lektur szkolnych czy odchudzania podstawy programowej trudno dyskutować przed poznaniem tych zmian to z likwidacją prac domowych (zapowiadana przed wyborami) zgoda pewnie zapanuje wśród dziatwy szkolnej jak i ich rodziców. Gorzej może być z postawami nauczycieli, którzy przyzwyczaili się, że zawsze prace domowe zadawali. Pani Minister na ten temat powiedziała tak;
Takimi zbędnymi pracami domowymi są dla pani Minister Nowackiej “wycinanki i wyklejanki” zadawane uczniom klas 1-3. I tu mała dygresja. wycinanki i wyklejanki zadawane jako praca domowa np. z przedmiotu j. angielski, polski, matematyka – pełna zgoda. Ale wycinanki i wyklejanki np z przedmiotu prace plastyczne? To dwa inne zagadnienia. I druga uwaga do pomysłu. Jeśli chodzi o prace domowe własnie w klasach 1-3 to istotnie są one bardzo potrzebne albowiem np. właściwe nawyki trzymania pióra czy też szerzej rozumując umiejętności grafomotoryczne niezbędne do pisania liter, cyfr, znaków czy całych zdań wymagają tysiąca lub więcej powtórzeń (kaligrafia). Czy jest na to czas w szkole? Biorąc pod uwagę pensum godzin opiekunów i zwyczaje raczej nie. I tak było do tej pory. Jeśli chodzi o umiejętności pisania dzieci w klasach 1-3 w większości zawdzięczały to pracy z rodzicami w domu. Jeśli rodzic nie pracował z dzieckiem w zakresie pisania i czytania ze zrozumieniem trudno by szkoła te braki nadrobiła. Pamiętam jak na początku XXI wieku uczeń pierwszej klasy gimnazjalnej nie potrafił pisać a jeśli coś już napisał nie mógł się odczytać. Sprawne pisanie i czytanie wymaga wielokrotnie powtarzanych prób w ramach ćwiczeń. Kiedyś takie umiejętności były na porządku dziennym. Dzisiaj w wyniku zaniechań, opacznych decyzji programowych czy po prostu niewiedzy dorosłych, dorosłe już dzieci piszą z trudnością, mało czytelnie jeśli w ogóle. To samo dotyczy czytania ze zrozumieniem. Widać jaką krzywdę zrobiono tym młodym ludziom gdy maja coś napisać lub przeczytać np. na głos. A są to podstawowe umiejętności wykształconego człowieka. Bez pisania i czytania nie nauczymy się nic z matematyki, chemii, geografii, biologii etc. O walorach wyższych np. estetycznych pisma czy wypowiedzi współczesnych nastolatków nikt nie wspomni przy tym by nie być śmiesznym.
Wielokrotnie w naszych artykułach pisaliśmy o znaczeniu ćwiczenia drobnych grup mięśni dłoni w procesie uczenia się i rozwoju mowy. Wycinanki i wyklejanki oraz wiele podobnych ćwiczeń u dzieci w młodszym wieku szkolnym, jako przejaw własnie ćwiczeń angażujących te grupy mięśni są jednym z podstawowych zagadnień jakimi powinna zajmować się edukacja. Błędem z punktu widzenia dydaktyki czyli sztuki nauczania jest by wycinanki lub wyklejanki były stosowane jako zadania do nauki przedmiotów takich jak języki obce, matematyka, polski albowiem zakładany cel sensorycznie schodzi na plan drugi lub trzeci, uwaga uczącego się rozmywa się na zbędnych czynnościach. Wiadomo juz po badaniach obrazowania pracy mózgu u ludzi uczących się języków obcych, że naukę tę uczy się poprzez mówienie głośne i powtarzanie, najlepiej w odpowiednim środowisku, które motywuje do skupienia uwagi. Można wyklejać i przyklejać i wycinać setki słówek np. do nauki języka i nie nauczyć się żadnego z nich. Z punktu widzenia celu nauczania są to czynności dydaktycznie zbędne.
Tak więc likwidacja zadań domowych tak ale z rozwagą szczególnie jeśli chodzi o dzieci w w klasach 1-3, by nie zrobić dziecku krzywdy w dorosłym życiu. W późniejszych klasach nauka szkolna wydaje się mniej zależna od wielokrotnego powtarzania w większości przypadków (trudno nauczyć się wiersza nawet w liceum bez powtarzania go. To oczywiste.) I tu jest możliwość likwidacji prac domowych. Jednak wymagało by to u niektórych uczących podniesienia praktycznych zdolności dydaktycznych, kontroli procesu nauczania. A na to raczej środowisko zgody nie wyrazi.
Nowa Pani Minister ma zatem jak mawia przysłowie, “trudny orzech do zgryzienia”. Mimo to albo własnie dlatego życzymy powodzenia.
Skład MEN 2024r.